piątek, 8 marca 2013

E-mail marketing – jak zaplanować skuteczną kampanię


Z poczty elektronicznej korzystają wszyscy internauci. Jak wynika z badań serwisu emaillabs.com – 44% pytanych sprawdza pocztę na bieżąco, a 40% czyta e-maile przed poranną toaletą. Mimo że najmodniejszymi kanałami komunikacji są dziś portale społecznościowe, to trudno wyobrazić sobie sytuację, gdy internauci zrezygnują całkowicie z e-maili na rzecz np. Facebooka. Dlatego prowadząc biznes w internecie watro nauczyć się, jak wykorzystywać potencjał e-mail marketingu.

Czego potrzebujemy, żeby zacząć?

 E-mail marketing to po prostu działania marketingowe prowadzone przy wykorzystaniu poczty elektronicznej. Żeby zacząć działać, potrzebujemy więc dwóch rzeczy – bazy odbiorców, do których wyślemy nasz mailing oraznarzędzia, które posłuży nam do wysyłki e-maili. Tu mamy duży wybór – możemy zainstalować program, który obsługuje masową wysyłkę e-maili (np. AnoMail), a możemy też skorzystać z internetowych narzędzi (np. Freshmail).
Narzędzia do wysyłki mailingu bywają darmowe lub płatne. W płatnych są dwa modele rozliczania – albo opłata miesięczna, stała, zależna od liczby adresów w bazie (ta opcja szczególnie polecana jest tym, którzy często wysyłają mailingi), albo rozliczanie za konkretną kampanię i płatność uzależniona od ilości adresów w bazie (cena wysłania jednego e-maila maleje wraz ze wzrostem liczby subskrybentów, maksymalna cena np. w systemie Freshmail to 0,025 zł za 1 e-mail).
Drugi niezbędny element e-mail marketingu to oczywiście baza e-maili. Najbardziej wartościowa baza to taka, którą zbudowaliśmy sami. Dobrze by było, gdyby wszyscy odbiorcy samodzielnie zgodzili się na wysyłanie komunikatów marketingowych i potwierdzili zgodę kliknięciem w link aktywacyjny po zapisaniu się na newsletter na naszej stronie. Do uzyskania takiej zgody wykorzystuje się dwie formułki:
„Wyrażam zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. nr 133, poz. 883) przez… (nasze dane).”
„Wyrażam zgodę na przekazywanie mi informacji handlowych środkami komunikacji elektronicznej przez… (nazwa i dane naszej firmy).”

Jak zbudować bazę e-mail

Jest kilka sposobów na budowanie własnych list adresowych i warto spróbować wszystkich, by wiedzieć, które są najskuteczniejsze w naszym biznesie.
1. Strona internetowa i pole zapisu na newsletter. Przy projektowaniu formularza zapisu najlepiej pytać o jak najmniej danych – długiego formularza raczej nikt nie wypełni. Dlatego przy zapisie na newsletter wystarczy, jeśli do wpisania będzie imię i adres e-mail. Możliwość zapisu na newletter powinna być widoczna od razu na stronie głównej i na wszystkich podstronach. Często spotykanym rozwiązaniem jest wyskakujące okienko (pop-up) z prośbą o zapisanie się do newslettera. Decydując się na taką opcję trzeba jednak pamiętać, by ustawić capping – tzn. żeby pop-up pokazywał się jednemu użytkownikowi dość rzadko, np. raz w miesiącu. Inaczej będzie go denerwować i zamiast zyskać adres e-mail – stracimy użytkownika.
2. Konkursy – to także często spotykany sposób pozyskiwania adresów do bazy. Im prostszy konkurs, tym lepszy, bo większa szansa, że weźmie w nim udział dużo osób. Gdy w regulaminie konkursu umieścimy formułkę, w której będzie jasno napisane, że uczestnictwo w konkursie oznacza automatyczną zgodę na wysyłanie informacji handlowych – nasza baza subskrybentów będzie się powiększać z każdym zgłoszeniem.
3. Dostęp do treści po zalogowaniu. Wiele serwisów stosuje tę metodę – część treści jest niewidoczna dla niezarejestrowanych użytkowników. A podczas rejestracji musimy podać adres e-mail i zgodzić się na wysyłanie informacji handlowych. Czasem wpisanie e-maila warunkuje nie dostęp do artykułów, ale np. pobranie jakichś poradników, raportów branżowych itp.
4. Darmowe kursy e-mailowe. W ten sposób często pozyskują subskrybentów blogi branżowe, np. z branży IT czy marketingu. Zapisując się do newslettera dostajesz dostęp do cotygodniowych porad i kursów, wysyłanych za pośrednictwem e-maila. Jeśli tematyka kursu jest ciekawa, istnieje duża szansa, że czytelnicy strony czy bloga będą chcieli na taki darmowy kurs e-mailowy się zapisać, zostawiając nam jednocześnie swój adres w bazie.
5. Strony typu squeeze page, czyli strony stworzone specjalnie po to, by nakłonić użytkownika do wykonania jakiejś akcji, np. właśnie zostawienia adresu e-mail. Oczywiście użytkownik zostawia ten adres z jakiegoś powodu – na przykład zachęcony obietnicą otrzymywania darmowych kursów o zarabianiu w internecie czy na inny, interesujący go temat. Przykład squeeze page znajduje się tutaj.

Jak przygotować dobrą kampanię e-mailową?

O tym, co robić, a czego się wystrzegać podczas tworzenia mailingu napisano niejedną książkę. Jako początkujący e-mail marketer powinieneś wiedzieć, że:
- warto przygotować stały szablon mailingu, który później uzupełnia się tylko o nowe obrazki i treść. Szablon powinien być spójny graficznie z wyglądem Twojej strony internetowej.
- treść mailingu powinna być ograniczona do minimum – znaczna część odbiorców i tak nie przeczyta tego, co masz do powiedzenia. Zamiast długich treści skoncentruj się na wyraźnym „call to action” czyli przycisku lub grafiki, która będzie nakłaniała odbiorcę do wykonania jakiejś akcji – np. kliknięcia w link lub zostania fanem na Facebooku.
- w mailingu bardzo ważny jest odpowiedni temat i nadawca wiadomości – te dwa pola decydują o tym, czy odbiorca otworzy nasz mail, czy od razu go usunie. Podjęcie decyzji zajmuje mu zaledwie 3-5 sekund, więc mamy niewiele czasu, by przykuć jego uwagę. Jako nadawcę możesz wpisać konkretne imię i nazwisko bądź nazwę firmy – zdania co do tego, która forma jest skuteczniejsza, są podzielone. Jeśli chodzi o temat wiadomości – za optymalną długość uważa się 35 znaków. Najlepiej jest, jeśli temat zostawia jakieś niedopowiedzenia, intryguje, zachęca do otwarcia wiadomości.
testy A/B – przed wysłaniem mailingu do wszystkich odbiorców warto przeprowadzić testy na małej liczbie wybranych adresatów – do połowy grupy wysłać inny mail (np. z innym nadawcą czy tematem), a do drugiej – inny. Według badań Freshmail, różnica wskaźnika otwarć poszczególnych maili może wynosić kilkanaście nawet do 30% – więc warto poświęcić czas na testy i wybrać bardziej efektywny mail.